środa, 1 kwietnia 2020

LEGENDA ŚWINOUJSKIEJ STAWY "MŁYNY"

Dzień dobry 🌝

Witam serdecznie na kolejnych zajęciach z cyklu "Tropem podań i legend".
Dzisiejszą legendą z jaką się zapoznacie jest historia związana ze świnoujską Stawą Młyny.

"Stawa “Młyny” – znak nawigacyjny w kształcie wiatraka – najbardziej rozpoznawany symbol Świnoujścia, który również znajduje się w oficjalnym logo miasta Świnoujście. “Wiatrak” usytuowany jest na końcu kamiennego Falochronu Zachodniego (o długości ok. 350 m), wybudowanego w latach 1818-1923. Falochron wieńczy plażę po stronie wyspy Uznam. Po przeciwnej stronie położony jest Falochron Centralny – położony na prawobrzeżnej części miasta, na wyspie Wolin. Jest to najdłuższy falochron kamienny w Europie, o długości przeszło 1400 metrów w głąb morza. Jego atrakcyjność przebija wszystkie mola położone nad Bałtykiem! Pomiędzy falochronami uchodzi do morza rzeka Świna, od której pochodzi nazwa miasta – Świnoujście. Odwiedzenie przynajmniej jednego z falochronów, jest obowiązkowym punktem programu niemal każdego turysty. Stąd najpiękniej widać wschody i zachody słońca oraz przepływające na wyciągnięcie statki. Warto dodać, że na szczycie “Wiatraka” znajduje się pulsujące światło, które zsynchronizowane jest z drugim światłem – usytuowanym na szczycie nieopodal położonego nabieżnika. Oba światła położone w linii prostej wyznaczają odniesienie nawigacyjne dla ruchu morskiego odbywającego się w tym rejonie. O świnoujskim wiatraku, młynarzu i Alicji – żonie marynarza – krąży także starodawna legenda, która brzmi tak …
 
http://szeib.pl/de/?go=galeria_obrazow&gid=13&pg=3

Ujście Świny do Bałtyku zdobią dwa falochrony zbudowane z wielkich kamieni. Na końcu falochronu zachodniego stoi charakterystyczny biały wiatrak. To stawa „Młyny”, najbardziej znany symbol Świnoujścia. Dzisiaj pełni rolę nabieżnika, który kieruje statki na tor wodny, ale dawniej … Gdy Świnoujście stało się miastem portowym, wielu jego mieszkańców znalazło pracę na statkach, które pływały po wodach całego świata. Młodzi mężczyźni wypływali w wielomiesięczne rejsy zostawiając ukochane dziewczyny lub żony i rodziny. Praca na morzu była ciężka i wyczerpująca, a wyżywienie bardzo kiepskie. Wycieńczeni i postarzali wracali oni z długotrwałych morskich rejsów do Świnoujścia, gdzie czekały na nich śliczne dziewczyny, zadbane żony i uśmiechnięte dzieci. Po kilku takich wyprawach marynarze wyglądali jak dziadkowie swoich żon. Zrozpaczone kobiety wstydziły się wychodzić z nimi do miasta czy na spacer. Była wśród nich Alicja – piękna, smukła żona Krzysztofa, który właśnie wrócił z długiego rejsu. Kiedy już wszyscy zasnęli spojrzała ona na zmęczoną, pooraną zmarszczkami twarz męża i zapłakana wybiegła z chaty. Zatrzymała się dopiero na plaży.
Noc rozświetlał srebrny księżyc. Bałtyk był spokojny, tylko leniwa fala kładła się na brzeg. Alicja weszła na koniec falochronu i wymyślała morzu, że takie okrutne, że tak niszczy jej ukochanego. – Gdzie szukać ratunku, gdzie pomocy?! – łkała. Wtem, wśród szumu fal usłyszała wyraźne słowa: Za tobą … za tobą … Gwałtownie odwróciła głowę! Na falochronie stal samotny biały wiatrak, a jego skrzydła obracały się powoli. Z wiatraka wyszedł stary młynarz i zapytał o powód zmartwienia. Wtedy Alicja opowiedziała mu o problemie trapiącym żony marynarzy. Młynarz zamyślił się i poprosił, aby jutro przyszła z mężem. Nazajutrz oboje zjawili się przy wiatraku. Młynarz kazał Krzysztofowi codziennie okładać ciało leśnym błotem, w którym taplają się dziki, pływać w morzu i spacerować po plaży, aż wyschnie na słońcu. Po tygodniu zabrał go do wiatraka i zaryglował drzwi. Co się tam działo tego nikt nie wie. Skrzydła wiatraka obracały się jak oszalałe, a ze środka dochodziło skrzypienie i zgrzytanie mechanizmów. Trwało to cały dzień. O zachodzie słońca Krzysztof wyszedł z wiatraka. Oczom zdumionej Alicji ukazał się piękny, młody mąż! Trudno opisać radość, jaka ich wypełniła.
Gdy dowiedzieli się o tym inni, pielgrzymkom do wiatraka nie było końca. Wieść o cudownym odmładzaniu poszła w świat. Liczni chętni leżeli w błocie, kąpali się, spacerowali i plażowali oczekując na swoją kolej. A wyniki były znakomite. Do domów wracali młodzi, tryskający zdrowiem ludzie! Aż – pewnej nocy – stary młynarz umarł nie przekazując nikomu tajemnicy zabiegów, jakie wykonywał. Również nikt z odmłodzonych nie potrafił powiedzieć, jak to się odbywało. Wiatrak stanął, z czasem jego mechanizmy zardzewiały. Ale ludzie nadal masowo przybywali do Świnoujścia. Zażywali błotnych kąpieli, pławili się w morzu i chodzili po słonecznej plaży, aż do falochronu ze słynnym wiatrakiem, wierząc, że chociaż trochę pomoże to przywracaniu młodości …  
I tak jest do dzisiaj."
    Źródło tekstu :  https://apartbaltic.pl/2017/04/19/symbol-swinoujscia-stawa-mlyny-swinoujski-wiatrak/


Bardzo zachęcam do wykonania pracy plastycznej przedstawiającą legendarną Stawę "Młyny". 
Proponuję technikę wyklejanki z kuleczek z plasteliny 
(lub ręcznie  wykonanej ciastoliny, którą potraficie już zrobić 😃).

                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bezpieczne wakacje - nymery alarmowe

Dzień dobry😃 Gdziekolwiek planujemy się wybrać, pamiętajmy o naładowaniu przed wyjściem telefonu lub noszeniu ze sobą przenośnej ładowar...